Używam kubka z zaworem spustowym, wkładając go rano pod prysznic i wyjmując wieczorem, myjąc go mydłem do higieny intymnej i wkładając z powrotem. Kiedy zaczęłam go używać, po kilku miesiącach śledziłam, jak często muszę go opróżniać w ciągu dnia i nocy, aby nie przeciekał. Na przykład podczas drugiego dnia miesiączki muszę opróżniać go co dwie godziny. To wtedy mam najbardziej obfite miesiączki. Podczas drugiego dnia musiałam zmieniać podpaski prawie co pół godziny. Rozwiązałam to w ten sposób, że po prostu opróżniam podpaskę, gdy idę do toalety. Przelewa się tylko wtedy, gdy zapomnę, że miesiączkuję. to luksus, którym się cieszę, używając kubeczka z zaworkiem. Nawet nie wiem, że mam miesiączkę.
Czasami, zwłaszcza w ciągu pierwszych kilku dni, zawór zatyka się kawałkiem śluzu. Nauczyłam się sobie z tym radzić, mocno naciskając. W większości przypadków to wychodzi.
Używam go od lat i nie zmieniłbym go. Z podpaskami często mi się przelewało, co było bardzo niekomfortowe. Ten kubeczek nie przecieka, co najwyżej trochę tej kropli zostaje w zaworku, ale to rozwiązuję bawełnianą wkładką intymną. Absolutnie wygodne rozwiązanie, koniec z zakupami i marnotrawstwem.